niedziela, 9 lutego 2014

Książka ciąg dalszy # 3


Czwartek godz 8.00
-Dziś w końcu czwartek... jaram się a zarazem stresuję przed spotkaniem w parku. Do budy mamy na 12 :p Idę szybkim krokiem do kuchni, omijam mamę :-)
-hej Marcela co tak pędzisz?
-śpieszę się mamo... porozmawiamy po szkole.
zjadam śniadanie w pośpiechu jak zawsze i uciekam z powrotem do mojego pokoju....
godz 10
#Marcela wychodzi z domu, ubrana jest w szare leginsy, trampki za kostkę z różowymi sznurówkami, czarno-różową tunikę zakrywającą pupę oraz siwą skajkę. Na głowie ma szarą czapkę menelkę...
Wchodzi do parku przy ul Krótkiej, mija tabliczkę ,,Park Centralny", na środku jest duża fontanna, patrzy na komórkę jest godz 10.45...
po 20 minutach nadchodzi Kacper.
-hej sory że czekasz autobus się spóźnił
- ok spoko... to... po co chciałeś się spotkać?
- hmm zauważyłem że dobrze Ci szło z zadaniami na matmie i pomyślałem że może mogłabyś mnie podszkolić?
- aha.... no taak
- jeśli się zgadzasz to umówmy się tu w niedzielę na 10 co Ty na to?
- ok będę a teraz już muszę lecieć, cześć
# a więc po to chciał się spotkać??? na korepetycje? a ja myślałam że wpadłam mu w oko :/ -myśli i szybkim krokiem wychodzi z parku kierując się w stronę szkoły...   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz